Psychoterapeuta, nie odmienia życia w jednym momencie. Pomaga jednak dostrzec źródła naszego niepokoju, niezadowolenia, braku chęci do jakiegokolwiek działania, rezygnacji. Czasami przydaje się spojrzenie „z boku” aby dostrzec rzeczy oczywiste, praca pacjenta polega na właściwym dla siebie wykorzystaniu wskazówek.

Są też sytuacje, w których nie potrafimy pozbierać myśli i nabrać odpowiedniego dystansu, np. odejście współmałżonka, przewlekła choroba w rodzinie, czy własna.

Nie zmieniamy losu, tylko swoje nastawienie. Amerykańskie „keep smiling” to efekt szerokiego korzystania z usług psychoterapeuty, który pomaga „nie tracić ducha” tylko poszukiwać rozwiązania.

Psychoterapeuta jest jak przewodnik, który nie ciągnie człowieka w obranym przez siebie kierunku, lecz prowadzi go przed sobą, wskazując właściwą drogę.